www.zmprawo.fora.pl

tulipe · Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Hej!

Mógłby mi ktoś tak hasłowo napisać jakie zagadnienia prof. przerobił na ostatnim wykładzie z rzymskiego?

Hannah · Dołączył: 10 Lis 2009 Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów

Nabycie własności; zasiedzenie, naturalne nabycie własności
Ochrona własności

tulipe · Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

dzięki bardzo Smile

TomaszW · Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

W nawiązaniu do Twojego postu na innym forum {jak się uczyć} uważam, iż Rozwadowski powinien jednak wystarczyć. Niestety zakupiłem rekomendowaną literaturę o zgrozo i musiałem kupić mimo wszystko podręcznik bardziej przyswajalny (Rozwadowski). Nie potrafię niestety "przetrawić" książki współautorstwa prof. Dajczaka.

Marlena

Uff a myślałam, że to tylko ja mam takie z nią problemy Razz

tulipe · Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

na pocieszenie mogę powiedzieć, że część napisaną przez prof. Dajczaka, tj. zobowiązania, lepiej się czyta, bynajmniej mi:) Też miałam zamiar uczyć się z Rozwadowskiego, bo bardzo rzeczowo pisze, ale jak sam widziałeś, ktoś mi na tamtym forum odpisał, że prof. powiedział, że treści się różnią i mamy uczyć się z jego książki;/

is87 · Dołączył: 25 Kwi 2010 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

witam wszystkich Wink

dla mnie podrecznik prof. Dajczaka rowniez jest "nie do przejscia" Sad

za kazdym razem jak chce sie zabrac za niego to po przeczytaniu zaledwie kilkunastu zdan, nie daje rady dalej.
Spotkalam sie wlasnie z opinia, ze podr. Rozwadowskiego jest bardziej przystepny. dlatego tez wypozyczylam go i zamierzam sie uczyc wlasnie z niego. Rowniez widzialam na tamtym forum, ze ktos tulipe odpisal, iz moze on nie starczyc, dlatego prawie sie zalamalam... ;p

ale postanowilam, ze bede sie uczyc z Rozwadowskiego (przynajmniej ten pierwszy rozdzial co jest u Dajczaka), a reszte doczytam i uzupelnie ewentualnie podrecznikiem naszego pana prof. Moze wtedy bedzie latwiej go zrozumiec, bedac juz po malym kursie u Rozwadowskiego... ? Wink

Marlena

Cześć. Powiem Ci, że ja zrobiłam to w ten sposób: kupiłam podręcznik Dajczaka i Władzia i usiadłam do obu. Czytałam Dajczaka tłumacząc go sobie Rozwadowskim. Zrobiłam sobie dużo notatek. Obawiałam się, że może coś za mało etc. Ale gdy opracowałam sobie prawie wszystkie działy ( zobowiązania, prawo rzeczowe i spadkowe) i siedziałam trochę jak Księżniczka na wykładzie u Dajczaka( gdyż na wykładzie przedstawiał wszystko to co mam w moich cennych notatkach z podręczników) stwierdziłam, że jednak powinno to starczyć na zdanie egzaminu bez większych czy mniejszych problemów. Pozdrawiam

tulipe · Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

ja mam podobną strategię Smile

zrobienie notatek z książki prof. jest moim zdaniem bardzo przydatne, bo za wiele tam wodolejstwa, więc trzeba "wyłuskać" to co istotne:)

Marlena

Myślimy podobnie Razz

is87 · Dołączył: 25 Kwi 2010 Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

dzieki za podpowiedzi Wink

zauwazylam, ze najgorzej czyta mi się części napisane przez Tomasza Giaro, bardzo trudno było mi cokolwiek zrozumieć z tego. A reszta rzeczywiście jest bardziej przystępna, tylko trzeba wydusic tę kwintesencję Wink

Dlatego te części, których poprostu nie rozumiem mam nadzieję pojąć dzieki Rozwadowskiemu, a później jeszcze raz do nich ewentualnie wrócić.
powodzenia wszystkim w nauce Smile

TomaszW · Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Ja zainwestowałem w Rozwadowskiego i nie żałuję. Książka napisana w sposób przystępny i łatwa przyswajalna.

Marlena

Tak tylko bierz pod uwagę, że sam Władzio nie wystarczy. Nawet prof. Dajczak o tym wspominał.

TomaszW · Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Masz rację. Biorąc pod uwagę jednak fakt, że egzaminy w 2. semestrze dot. bardzo obszernych pozycji, chyba nikt nie jest w stanie nauczyć się wszystkiego na każdy egzamin.

tulipe · Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

dokładnie! dlatego nie rozumiem, dlaczego nie mieliśmy chociaż jednego egzaminu z przedmiotu historycznego w pierwszym semestrze. Byłoby to bardziej rozsądne...